Drodzy bracia i siostry!
- Serdecznie Was pozdrawiamy z naszej misji
w Kamerunie w Abong-M’bang. - W tym roku mija 10 lat naszej obecności
w tym kraju. Chcieliśmy się z Wami podzielić tym, co Pan Bóg sam zdziałał tutaj swoją łaską przy udziale pracy naszych rąk, rozumu, serca i woli.
Dom – misja
Żyjemy i mieszkamy w domu, który nasz Zakon zakupił od miejscowego Biskupa. Przejęliśmy go w stanie surowym, dlatego wymagał wiele akomodacji: zaczęliśmy od zakupu potrzebnych urządzeń do funkcjonowania, z których podstawowym był agregat prądotwórczy. Następnie wydrążyliśmy studnię (głębokość ok. 20 m) i zrobiliśmy instalację hydrauliczną z wieżą ciśnień. Dzięki temu mieliśmy wodę z kranu. W między czasie szukaliśmy już środków na zakup samochodu terenowego Toyota Hilux z napędem na 4 koła. Zajęło nam to 2 lata. Przez ten czas używaliśmy samochodu, który pożyczył nam Biskup. Kupiliśmy też motor, który ułatwia przemieszczanie się
w naszym mieście. Potem przyszedł czas na kolejne ważne inwestycje: instalacja paneli słonecznych, przebudowa domu i dostosowanie go do naszych zakonnych wymagań.
Ważnym etapem w życiu naszej misji była konstrukcja niewielkiego domu formacyjnego. Pozwoliło nam to na przyjęcie kandydatów do Zakonu. Pan posłał ich do nas dosyć wcześnie, bo już po 2 latach naszej obecności. Widocznie uznał, że wyraźnie potrzebujemy pomocy personalnej. Wspomniany dom formacyjny powstał najpierw w formie drewnianej z toaletami na zewnątrz.
Po dwóch latach zmodernizowaliśmy go na murowany z instalacją hydrauliczną i oddzielną od naszej, wieżą ciśnień. Postulanci też mieli już wodę w kranie.
Wspólnota się rozrastała… nie tylko dzięki nowym powołaniom, ale też dzięki braciom
z naszej Prowincji, których Pan natchnął, aby dołączyli do nas. Najpierw był o. Bonifacy KOTRYS
i o. Zdzisław GORAJ, a następnie o. Jakub KOWALCZYK. Z powodów zdrowotnych o. Bonifacy
i o. Zdzisław nie mogli zostać dłużej. Było nas odtąd trzech. Po 4 latach także zdrowie o. Jakuba przestało dopisywać. Zostaliśmy we dwóch. Należy wspomnieć też o. Jeremiasza SZEWCZYŃSKIEGO, który był obecny od samego początku naszej misji tzn. od lutego 2013. Niestety zdrowie nie pozwoliło mu zostać dłużej. Po czterech miesiącach wrócił do Polski.
Wraz z rozwojem liczebnym naszej misji i wzrastającymi potrzebami materialnym na jej utrzymanie postanowiliśmy zrealizować 2 projekty, które miałyby w przyszłości asekurować nas finansowo. Tak powstała świniarnia oraz pole na którym uprawiamy kukurydzę, maniok, bataty
i orzeszki ziemne. Z pomocą postulantów staramy się jak możemy, aby utrzymać te inwestycje, co nie jest takie łatwe. Np. dwa lata temu z ponad jednego hektara zasianej kukurydzy nie zebraliśmy praktycznie nic, bo… błąkające się po mieście kozy wszystko zjadły. Co do świń też nie zawsze się udaje… W zeszłym roku wiele prosiaczków padło z powodu chorób. To wszystko zmuszało nas do modernizowania warunków pracy, aby ulepszyć produkcję. Nawet najlepsze inwestycje i projekty są ostatecznie w rękach Bożych. Modlimy się o Boże błogosławieństwo dla naszych prac.
Inne inwestycje przeprowadzone w ostatnich 3 latach to: studnia głębinowa (dawna studnia nie była już wydajna), nowa wieża ciśnień o większej pojemności, oraz otoczenie misji murem.
Z powołań miejscowych (z Kamerunu) obecnie mamy jednego brata na ślubach czasowych (br. Romuald) i dwóch postulantów, którzy są w domu formacyjnym. Poza tym 5 kandydatów przygotowuje się do rozpoczęcia formacji. Mamy też jednego nowicjusza, Wiktora, który swoją formację kontynuuje w Togo. Jak Bóg da, wróci do nas we wrześniu przyszłego roku już jako brat.
Duszpasterstwo
Biskup powierzył nam parafię Matki Bożej Fatimskiej w miejscowości Abong-M’bang, która jest największym miastem naszej Diecezji. Oprócz obszaru w mieście jest jeszcze 13 wiosek dojazdowych z kaplicami. Najdalsza jest 50 km od miasta. Droga nie zawsze jest przejezdna, zwłaszcza w porze deszczowej. Bywa że chrześcijanie pozostają 2 lub 3 miesiące bez Mszy świętej.
Główne linie pracy duszpasterskiej to: katecheza i sakramenty. Ludzie mają wolę, żeby przyjść do kościoła i robią to z wielkim entuzjazmem. Ale mimo to potrzeba pogłębić wiarę, szczególnie
w odniesieniu do ich praktyk tradycyjnych, które w wielu aspektach wiążą się z okultyzmem. Uczymy ich, że wiara wymaga rezygnacji z tych praktyk. Jako drogę do wzrostu w wierze proponujemy przede wszystkim sakramenty Eucharystii i Pokuty. Z pomocą Bożej łaski, ludzie coraz bardziej doceniają tą drogę i zwiększa się liczba tych, którzy przystępują do Komunii i do Spowiedzi.
Dużo modlitwy… To też ważne. Szczególnie różaniec i adoracja. Nasi parafianie, obserwując nas i inne parafie, mówią o nas, Franciszkanach, że jesteśmy ludźmi od adoracji, różańca i spowiedzi. Rozpoznają więc, gdzie kładziemy akcenty.
Innym bardzo ważnym punktem duszpasterstwa jest animacja grup parafialnych. Nazywamy je „Żywe Wspólnoty Chrześcijańskie”. Cała parafia podzielona jest na takie wspólnoty, które spotykają się raz w tygodniu na modlitwie i formacji doktrynalnej. Wspólnoty te funkcjonują według jasno sformułowanych i zhierarchizowanych struktur z animatorami i katechistami na czele. Utrzymanie i formacja tych struktur wymaga wiele wysiłku i uwagi z naszej strony.
Poza tym prowadzimy też szkołę podstawową. Obecnie jest 260 uczniów. W zeszłym roku udało się nam zrobić jedną część ogrodzenia. W tym roku planujemy dokończyć je oraz powiększyć
i zmodernizować toalety. Jest bardzo dużo dzieci i rodzice proszą nas o wybudowanie także przedszkola. Na pewno jest to dobre i pożyteczne, ale brakuje nam braci, którzy byliby odpowiedzialni za to dzieło i je rozwijali. Może Pan kogoś nam pośle.
Wobec tych wszystkich wyzwań niewątpliwie potrzebna jest duchowa siła i wytrwałość.
Z pewnością Wasze modlitwy nam ich dodają. Dziękujemy za nie. Także Wasze materialne ofiary docierają do nas. Bez nich na pewno byłoby ciężko kontynuować i rozwijać to Boże dzieło. Dziękujemy! To wszystko sprawia, że możemy do Was powiedzieć tak jak tutejsi ludzie mówią, kiedy się żegnają na rozstanie: „on est ensemble” (jesteśmy razem). W ten sposób wyrażają pokój między sobą oraz to, że myślą o sobie wzajemnie.
A zetem… On est ensemble !
Niech Pan obdarzy Was pokojem.
Bracia Franciszkanie z Kamerunu Abong M’bang AD. 2023